USA wstrzymuje ryzykowne badania nad funkcją wzmocnienia wirusów
Rząd USA zaprzestanie finansowania badań nad zwiększaniem funkcjonalności, które czynią wirusy bardziej niebezpiecznymi, do czasu oceny bezpieczeństwa.
Rząd USA zaskoczył wielu badaczy 17 października 2014 roku, kiedy ogłosił, że tymczasowo wstrzymuje finansowanie nowych badań nad wzmocnieniem śmiertelności lub zakażalności wirusów. Biuro Polityki Nauki i Technologii Białego Domu zwraca się również do naukowców, którzy przeprowadzają takie eksperymenty dotyczące wzmocnienia funkcji wirusa grypy, SARS i MERS, o przerwanie pracy do czasu przeprowadzenia oceny ryzyka – pozostawiając wielu w niepewności co do dalszych kroków.
„Myślę, że to naprawdę doskonała wiadomość” – mówi Marc Lipsitch, epidemiolog z Harvard School of Public Health w Bostonie, Massachusetts, który od dawna wzywał do większego nadzoru nad badaniami nad korzyściami z funkcji wzmocnienia śmiertelności wirusów. „Myślę, że rozsądne jest rozważenie, zanim zaczniesz działać”.
Krytycy takiej pracy argumentują, że jest ona niepotrzebnie niebezpieczna i grozi przypadkowym uwolnieniem wirusów o potencjale pandemicznym – takich jak zmodyfikowany wirus grypy H5N1, który łatwo przenosi się między fretkami oddychającymi tym samym powietrzem 1 , 2 . W 2012 roku takie obawy skłoniły globalną grupę badaczy grypy do wstrzymania na rok eksperymentów związanych z uzyskiwaniem funkcji wzmocnienia wirusa (patrz Nature http://doi.org/wgx; 2012 ). Debata wznowiła się w lipcu, po serii wypadków laboratoryjnych z udziałem nieprawidłowo traktowanych patogenów w amerykańskich ośrodkach kontroli i zapobiegania chorobom w Atlancie w stanie Georgia.
Gwałtowne
posunięcie Białego Domu wydaje się być odpowiedzią na odnowiony lobbing
krytyków zdobywania funkcji, którzy chcieli wstrzymania takiej pracy,
oraz innych, którzy starali się ocenić związane z nią ryzyko i korzyści
bez zakłócania istniejących badań.
Arturo Casadevall, mikrobiolog z Albert Einstein College of Medicine w Nowym Jorku, nazywa ten plan „odruchową reakcją”. „Naprawdę nie ma dowodów na to, że te eksperymenty są w rzeczywistości tak dużym ryzykiem” – mówi. „Wiele z nich jest wykonywanych przez bardzo szanowane laboratoria z zachowaniem wielu środków ostrożności”.
Niektórzy
badacze są zdezorientowani sformułowaniem moratorium. Wirusy zawsze
mutują, a Casadevall twierdzi, że trudno jest określić, jak wiele
mutacji celowo stworzonych przez naukowców można „rozsądnie
przewidzieć”, aby wirus stał się bardziej niebezpieczny – to punkt, w
którym Biały Dom musi zakończyć badania. Rząd twierdzi, że kwestia ta
zostanie ustalona dla indywidualnych grantów w dyskusjach między
urzędnikami finansującymi a naukowcami.
Jedno z najwybitniejszych laboratoriów prowadzących badania nad uzyskaniem funkcji wzmocnienia jest prowadzone przez Yoshihiro Kawaoka, badacza grypy z University of Wisconsin – Madison. W 2012 roku Kawaoka opublikował kontrowersyjny artykuł 1 , w którym opisano przenoszenie drogą powietrzną zmodyfikowanej grypy H5N1 między fretkami. Od tamtej pory stworzył wirusa grypy H1N1 przy użyciu genów podobnych do genów pandemii szczepu 3 z 1918 roku , aby pokazać, jak może się pojawić tak niebezpieczna grypa. Skonstruowany H1N1 był przenoszony przez ssaki i znacznie bardziej szkodliwy niż naturalny szczep.
Kawaoka
mówi, że planuje zastosować się do dyrektywy Białego Domu, aby
wstrzymać bieżące badania, gdy zrozumie, na który z jego projektów ma to
wpływ. „Mam nadzieję, że
kwestie te można omówić w sposób otwarty i konstruktywny, aby ważne
badania nie były odkładane w nieskończoność” – mówi.
Ale wydaje się, że zamrożenie może trwać długo. Biały Dom twierdzi, że będzie czekał na zalecenia Amerykańskiej Narodowej Rady Naukowej ds. Bezpieczeństwa Biologicznego (NSABB) i National Research Council, zanim podejmie decyzję, czy i jak znieść zakaz. Oczekuje się, że grupy zakończą swoją pracę w ciągu roku. Jak Nature poszedł do druku, NSABB ma debatować 22 października, co jest pierwszym posiedzeniem od dwóch lat. Lipsitch, który zabierze głos podczas wydarzenia, zapowiada, że będzie opowiadał się za opracowaniem obiektywnego narzędzia oceny ryzyka do oceny poszczególnych projektów badawczych. W szczególności, według niego, decydenci powinni rozważyć, czy badanie dotyczące korzyści z funkcji wzmocnienia wirusa przyczynią się do osiągnięcia celu w zakresie zdrowia publicznego, takiego jak zapobieganie i leczenie grypy, który mógłby uzasadniać zarówno ryzyko, jak i wykorzystanie pieniędzy, które można by wydać na bezpieczniejsze badania.
„Z pewnością będą przypadki, w których badania nad wzmocnieniem funkcji wirusa będą konieczne i właściwe, a są inne, w których będzie odwrotnie” – mówi Ian Lipkin, wirusolog z Columbia University w Nowym Jorku. Potrzeba zrozumienia trwającej epidemii wirusa Ebola w Afryce Zachodniej i kontrolowania jej rozprzestrzeniania się, na przykład, podkreśla znaczenie badań nad chorobami zakaźnymi – a także regulowania takich prac – mówi Lipkin. Chociaż publiczne obawy o przenoszenie wirusa Ebola drogą powietrzną są bezpodstawne, naukowcy mogą uzasadnić potrzebę ustalenia, w jaki sposób wirus mógłby ewoluować w przyrodzie, opracowując bardziej niebezpieczną wersję w laboratorium. „Uważam, że zanim takie eksperymenty zostaną zaproponowane, powinniśmy mieć jakieś wytyczne” – mówi Lipkin. Jednak ebola nie jest objęta zakazem finansowania badań w Białym Domu,a rzecznik mówi, że nie ma planów umieszczenia go na liście.
Jedno jest pewne, mówi Casadevall: na spotkaniu NSABB z pewnością dojdzie do gorącej debaty, podczas której zbierają się naukowcy ze wszystkich stron. „Mam nadzieję, że mają wystarczająco dużo miejsca” – dodaje.
Nature 514, 411–412 (23 października 2014)doi : 10.1038 / 514411a